To dalsza część opisu moich wrażeń z pobytu w Ansbach (Bawaria, koło Monachium). Tym razem przedstawię wam parę zaskakujących sytuacji, które mnie spotkały.
- Jeżeli powiesz Niemcowi grzecznościowo, że nie jesteś głodna to on nie spyta Cię drugi raz, lecz porostu nie da Ci jedzenia przez następne parę godzin.
- Mają w domu tylko wodę gazowaną i dolewają ją nawet do soków. Ich woda jest wyjątkowo wysoko nasycona dwutlenkiem węgla, smakuje okropnie. (u nich 424 mg, u nas 201 mg)
- W szkole w Ansbach przerwa między pierwszymi dwoma godzinami trwa jakieś 2-3 minuty (zależy od nauczyciela), a druga ciągnie się przez aż 20 min. Uczniowie muszą podczas niej przebywać na parterze (nawet, jeżeli mieli lekcje na trzecim piętrze). na terenie szkoły obowiązuje też zakaz korzystania z telefonów komórkowych (naprawdę się do niego stosują, jak wyjęłam telefon, zaczęli krzyczeć schowaj go)
- Na Bawarii znajdują się wiele miasteczek, w których drogi są w większości wyłożone kocimi łbami.
Byliście w Niemczech, co was zaskoczyło? Czekam na komentarze.
Mogę wypowiadać się tylko o Niemczech północnych bo tu mam znajomych i tu mieszkam. Z tego co słyszałam na południu a zwłaszcza w Bawarii ludzie są zupełnie inni, bardzo otwarci i przyjacielscy. Łatwo nawiązać z kimś rozmowę, oni wręcz dosiadają się do Ciebie jak jesteś sama. Tu na Północy trochę trudniej nawiązać z kimś relacje.
OdpowiedzUsuńNa północy nie byłam, wiec nic o niej nie powiem. Na południu jednak, jest tak jak mówisz ludzie są bardzo otwarci i sympatyczni (myślałam, że tacy są w całych Niemczech).
Usuń