rel='author'/> rel='publisher'/>

czwartek, 27 sierpnia 2015

Meteory czyli klasztory wysoko w powietrzu


Meoteory (z gr. będący wysoko w powietrzu) to jedna z licznych wizytówek Grecji. Są to ostańce skalne z piaskowca wystające z gór Pindos. Na ich szczytach znajdują się prawosławne klasztory Monastery. Do dziś zachowało się ich 11(z 24), z czego 4 są udostępnione do zwiedzania. Zamieszkałych jest tylko sześć. Przyczynami upadku tak wielu klasztorów były erozje i nieumiejętne budowanie na takich wysokościach.


Dlaczego, nawet na zdjęciach dobrej jakości, nie widzi się tego, co widziały oczy?
Kiedy? Jak dawno?
Te przepiękne skały ukształtowało morze ponad 30 mln. lat temu. Jednak klasztory zaczęto na nich budować dopiero w XIVw. Było to podczas wojen Bizancjum z Serbią. Wtedy stanowiły one dobre, niedostępne schronienie. Za czasów sułtana Sulejmana Wspaniałego przeżywały okres swojej  największej świetności. Pod koniec XIV wieku, gdy obszar był coraz bardziej zagrożony przez tureckich najeźdźców, pustelni mnisi postanowili na stałe osiedlić się na skałach Meteorów.
Nasze zwiedzanie
Nocowaliśmy w Kastrakach (wieś koło Kalambaki). Pod meteory podjechaliśmy samochodem, nie mieliśmy większych problemów z parkingiem. Myślałam też, że tutaj wspinaczka będzie mordęgą, tym czasem w ogóle się nie zmęczyłam. Schody, mosty są przystosowane dla turystów. Niegdyś ich tu w ogóle nie było, a prowiant i nowi członkowie zakonu byli wciągani na linach. We wnętrzu klasztorów panuje przyjemny chłód. Niestety wstęp do każdego jest płatny 3 euro. Należy też pamiętać o odpowiednim stroju zakrywającym ciało. Dla zapominalskich są chustki i sukienki przy kasie (bez dodatkowych opłat). Wewnątrz klasztorów znajdują się tarasy widokowe (tego co z nich widziałam, nigdy nie zapomnę), sale modlitewne z malowidłami i freskami oraz krzyże, zdobione naczynia liturgiczne i wiele innych eksponatów. Spacerują tam także mnisi, którzy chętnie odpowiadają na pytania turystów.  Gdybym miała jeszcze raz zwiedzać Monasterty to weszła bym tylko do największego i najstarszego klasztoru, zwanego Wielkim. Według legendy założył go mnich św. Anastazy, pierwszy asceta skalnego miasta. W nim znajduje się ciekawe, bogate muzeum.

Po powrocie pospacerowaliśmy trochę po Kastrakach i Kalambace, bardzo przyjemne greckie miasteczka.




Cieszę się, że tu przyjechałam, bo miejsce to chciałam odwiedzić już od dawna. Oglądałam je wiele razy na pocztówkach i czytałam relacje na blogach. W końcu marzenie się spełniło i przerosło moje oczekiwania. Monastery to obowiązkowy punk wycieczki po Grecji, polecam. Bo Grecja to nie tylko okolice wybrzeży, centrum też trzeba zobaczyć. 


Z daleka żegnamy Meteory, może jeszcze kiedyś tu wrócimy.

4 komentarze:

  1. Grecja kryje w sobie wiele tajemnic, a jedną z nich są właśnie Meteory. Wspaniała relacja! Mam nadzieję, że zachęci tych, którzy jeszcze tam nie byli :) P.S. Zdjęcia cudownie oddają atmosferę miejsca!

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam tam, naprawdę piękne miejsce :) Nie udało mi się zwiedzić wszystkich klasztorów niestety, ale te, które widziałam i tak były zjawiskowe!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ca za cudowne miejsce, świat skrywa w sobie tyle cudów. Te wiszące klasztory robią naprawdę wrażenie.

    OdpowiedzUsuń